środa, 31 października 2012

Halloween Smoothie



For English scroll down :)

Czy zaplanowaliście na dziś wieczór coś specjalnego? Wychodzicie gdzieś, przebieracie się za coś lub kogoś straszliwego? Może wieczór mhrrrocznych seansów filmowych?
Jeśli zostajecie w domu, może skusicie się na Halloween Smoothie.








Już kiedy pierwszy raz zobaczyłam syrop Pumpkin Spice (w Piccola Italia & Mediterraneo, które na moje finansowe nieszczęście zostało otwarte koło mojej pracy), wiedziałam że muszę go mieć.
I tak oto zrodził się przepis na smoothie. Podana tu wersja jest co prawda bezalkoholowa, ale równie dobrze możecie dodać whisky, rum bądź cokolwiek innego na co najdzie Was ochota.
No... może jednak nie cokolwiek ;D




Nie musicie jednak kupować od razu syropu, żeby zrobić to smoothie. Zawsze możecie zastąpić go syropem klonowym lub ewentualnie płynnym miodem. Jednak wtedy zmniejszcie ilość syropu klonowego lub miodu, bo syrop Pumpkin Spice jest troszkę mniej słodki.






Składniki (na 4 porcje) :

2 szklanki niesłodzonego puree z dyni
2 zmrożone banany pocięte w plastry
1 puszka mleka kokosowego
5 łyżek syropu Pumpkin Spice
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej

Do ozdobienia (opcjonalnie) :

1/2 szklanki śmietanki 36%
1 łyżeczka cukru trzcinowego
świeżo starty cynamon lub przyprawa do kawy w młynku
 pomarańczowa masa cukrowa i goździk do wykonania dyni






Wykonanie:

Do szerokiego dzbanka dodaj wszystkie składniki i zmiksuj blenderem. Przelej do wysokich szklanek.

Jeśli chcesz ozdobić swoje smoothie (jedynie w wersji bezalkoholowej) : śmietankę ubij z cukrem trzcinowym. Delikatnie wyłóż nią wierzch smoothie. Posyp świeżo startym cynamonem.









 photo SSFS_Clip_Art_Pack_Laurels_Free14w_zpsdcb7b002.png

niedziela, 28 października 2012

Zupa kasztanowo - dyniowa.




Jestem nadal myślami pomiędzy dyniowymi przepisami, zwłaszcza że pewna dobra dusza przywiozła mi kilka dorodnych okazów. Dlatego możecie sobie wyobrazić, moje zaskoczenie tym co dzieje się za oknem.
Nie to, żebym narzekała :) Dziś już ulepiłam bałwana i zbombardowałam ( ku jego wielkiemu zadowoleniu ) psa śnieżkami, ale nie martwi mnie też to, że jesień ma powrócić już w przszłym tygodniu.

Więc dziś kwintesencja jesieni. Obiecana zupa dyniowa dla pewnej Panny Zuzanny i jej Kota ;)
Kasztany, suszone grzyby i czerwone wino zaspokoją wyrafinowane kobiece potrzeby. a chrupiący wędzony boczek zadowoli nawet najwybredniejszego mięsnego łasucha.




Składniki (na 7 porcji) :

Niesłodzone puree dyniowe  - 3 szklanki
Mała puszka puree kasztanowego (moja miała 439 g., ale jak będzie mniejsza to też nic się nie stanie)
2 łyżki oliwy
1 duża cebula
garść suszonych grzybów
2,5 szklanki bulionu warzywnego lub drobiowego
100 ml. śmietanki (ja używałam słodkiej 36%, ale równie dobrze może być 12%)
1 łyżka cukru brązowego
1 łyżeczka sosu sojowego
1 łyżeczka octu balsamicznego ciemnego
5 łyżek czerwonego wina wytrawnego
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1/3 łyżeczki mielonego cynamonu
1 łyżeczka imbiru mielonego
sporo świeżo mielonego czarnego pieprzu ( ja użyłam pół  łyżeczki)
sól do smaku (ok. 1 łyżeczki lub więcej wedle uznania)
szczypta mielonych goździków
4 średnie ząbki czosnku







Wykonanie:

1. Namocz w gorącym bulionie grzyby przez 20 min. Następnie odsącz je, bulion pozostaw.

2. Do garnka o grubym dnie wlej olej i rozgrzej go. Pokrój cebulę w piórka, zeszklij w garnku. Dodaj łyżkę cukru i smaż na  małym ogniu 5 min. mieszając. Następnie dodaj ocet balsamiczny, sos sojowy i wino. Pozostaw na małym ogniu jeszcze przez 10 min., mieszając od czasu do czasu. Dorzuć pokrojone w kostkę grzyby, gotuj jeszcze minutę. Wyłącz kuchenkę.

3. Za pomocą blendera dokładnie rozdrobnij cebulę i grzyby w garnku. Następnie dodaj puree kasztanowe i bulion i ponownie zmiksuj blenderem. Dodaj puree dyniowe, gałkę muszkatołową, cynamon, goździki, imbir, pieprz i sól, śmietankę oraz przeciśnięty lub starty czosnek . Zmiksuj jeszcze raz dokładnie. Następnie zagrzej na małym gazie i spróbuj czy jest dość przyprawiona.

4. Pokrój boczek w kostkę. Rozgrzej patelnię, wrzuć na nią boczek i wysmażaj z niego tłuszcz, aż stanie się brązowy i chrypiący. Trwa to ok. 15 min.

5. Do gorących miseczek włóż trochę boczku na dno, wlej zupę. Ozdób wierzch kleksem ze śmietanki i posyp boczkiem.

Jeżeli nie macie puree kasztanowego, spróbujcie też zupy z samej dyni. Musicie wtedy po prostu zmniejszyć ilość bulionu do 1/2-1 szklanki.












A na koniec chciałam Wam pokazać moją bezwstydną dynię.  Czy czegoś to Wam nie przypomina?





 photo SSFS_Clip_Art_Pack_Laurels_Free14w_zpsdcb7b002.png

poniedziałek, 22 października 2012

Korzenny chutney z dyni


For English scroll down.

Chutney to coś pomiędzy sosem a pikantną, słodką konfiturą. Doskonały do pieczonych mięs, zarówno ciepłych i zimnych, ryb, kanapek (z pasztetem jest wprost obłędny).
Chutney z dyni dzięki zawartości cynamonu, goździków i imbiru przywodzi na myśl miłe świąteczne skojarzenia. Podaję go w Boże Narodzenie do kaczki lub indyka, ale i zwykły codzienny obiad potrafi zmienić w coś oryginalnego.

Jeżeli macie delikatne dłonie, proponuję założenie gumowych rękawiczek do cięcia chilli i imbiru. Co roku popełniałam błąd zapominając o nich, a potem znosiłam cały dzień dość uciążliwe szczypanie.
Jeśli chcecie tego uniknąć, koniecznie się w nie zaopatrzcie.



Spicy Pumpkin Chutney with Ginger

It's my first I've ever made and also favourite chutney. Cinnamon, ginger, cloves- all these spices remind me Christmas will be here soon. 
I serve this chutney with duck or turkey on the Christmas table, but it can also change ordinary dinner into something special.

If you have sensitive hands you should use rubber gloves during cutting chilli and ginger.

Ingredients:

1,5 kg. pumpkin, peeled and cubed
4 firm apples
3 big red onions
4 chilli peppers, without seeds and chopped finely
4 tbsps ginger, peeled and chopped finely
2 cups sugar
3 tsps ground cinnamon
1,5 tsp ground cloves
1,5 tsp salt
8 allspice seeds
4 bay leafs
2 cups white wine vinegar

8-9 jars, washed with boiling water

Method:

Put all ingredients into thick bottom pot. Boil uncovered for 1 hour, stirring from time to time.
Put hot chutney into jars, twist and stand on the lids. Leave until is cool then store in the a dark place.
Chutney is ready to serve after 1-2 months. Since the opening store in the fridge for 1 month.









Składniki:

1,5 kg. dyni (waga dotyczy już obranej i wypestkowanej dyni)
4 jabłka
3 duże cebule czerwone
4 papryczki chilli
4 łyżki drobno posiekanego świeżego imbiru
2 szklanki cukru
3 łyżeczki mielonego cynamonu
1,5 łyżeczki świeżo mielonych goździków
1,5 łyżeczki soli
8 ziarenek ziela angielskiego
4 listki laurowe
2 szklanki (500ml.) octu winnego bialego

8-9 słoików o średniej pojemności 250-300 ml./g.



Wykonanie:

1. Obraną dynię pokrój w kostkę, wrzuć do dużego garnka. Dodaj imbir pokrojony w kostkę

2. Jabłka obierz i pokrój w drobną kostkę, to samo zrób z cebulą.

3. Papryczki chilli przekrój na pół, usuń gniazda nasienne, następnie pokrój w drobne paseczki.

4. Wszystkie składniki oraz przyprawy dodaj do garnka. Zagotuj mieszając, a następnie gotuj na małym ogniu bez przykrycia, od czasu do czasu mieszając, godzinę.
W tym czasie Wasza kuchnia zamieni się w coś na kształt komory gazowej, a powietrze przesiąknięte octem będzie zapierać dech w piersiach, a więc nastawcie się na porządne wietrzenie ;) Ale naprawdę warto to przecierpieć!

5. Podczas gdy chutney się gotuje, umyj i wyparz wrzątkiem słoiki. Gorący chutney wkładaj do jeszcze ciepłych słoików, dokładnie wytrzyj szyjkę słoika, szczelnie go zakręć i odwróć do góry nogami.

Gdy słoiki ostygną, możecie je schować do spiżarni. Chutney gotowy jest do spożycia po 1-2 miesiącach. Po otwarciu przechowujcie go w lodówce i zużyjcie w ciągu miesiąca.













 photo SSFS_Clip_Art_Pack_Laurels_Free14w_zpsdcb7b002.png

niedziela, 21 października 2012

Puree dyniowe



Tak jak obiecałam, w Dziurawym Kotle pojawi się cykl przepisów, których główną bohaterką jest Jej Wysokość Pumpkinowatość ;) Mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie coś, co przypadnie mu do gustu.




Rozpoczynamy puree dyniowym, które stanowi bazę do wielu przepisów, zarówno na ciasta, desery, pieczywo, zupy, sosy, itede... Jednym zdaniem - bez niego ani rusz.

Przepis dziecinnie prosty -  o ile tylko uda Was się wypatroszyć i pociąć dyniowca bez odcięcia sobie ani jednego palucha, misję możecie uważać za zakończoną powodzeniem. :)






Wykonanie:

1. Dynię dzielimy na pół, wyjmujemy pestki  za pomocą łyżki. Jeśli chce Wam się trochę pobebrać, to oddzielcie pestki od miąższu, opłuczcie na durszlaku i pozostawcie to przeschnięcia - mogą się jeszcze przydać. :)

2. Kroimy dynię na półksiężyce i układamy w brytfannie.

3. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika, pieczemy ok. 1 - 1,5 godziny. Po godzinie wbijcie w dynię widelec, musi łatwo wchodzić - to znak że dynia jest gotowa. Wyjmijcie ją z piekarnika i pozwólcie jej ostygnąć.

4. Obierzcie dynię ze skóry (jeśli będzie dobrze upieczona miąższ powinien odchodzić od skórki za pomocą łyżki) , następnie rozdrobnijcie ją dokładnie blenderem.

Puree możecie przechowywać na dwa sposoby:
- przełożyć w mniejsze pojemniki lub woreczki foliowe i zamrozić.

- lub zagotować i przełożyć w wyparzone słoiki, zakręcić i odwrócić do góry dnem.







To dobry sposób na przetworzenie dyni, gdy posiadacie jej nadmiar i nie macie za bardzo pomysłu co w danej chwili z nią zrobić. Zawsze można rozmrozić jeden pojemnik kiedy doznacie nagłego kulinarnego natchnienia i przystąpić do działania. :)







 photo SSFS_Clip_Art_Pack_Laurels_Free14w_zpsdcb7b002.png

niedziela, 14 października 2012

Bezmączne ciasto czekoladowe.



Kocham jesień. Daje mi zastrzyk energii, inspiruje do działania. Moi znajomi, gdy wygłaszam podobne deklaracje, z politowaniem pukają się w czoło, gdyż mają zgoła inne zdanie :) Dla ciepłolubnych człeków jesień to głównie zapowiedź deprechy ciągnącej się 5 miesięcy - czyli "byle do wiosny".



Dziś więc w Dziurawym Kotle coś co umili Wam jesienne wieczory - idealne ciasto czekoladowe.
Szybkie, dziecinnie proste, a do tego przepyszne. Pod lekko chrupiącym wierzchem, ciężkie i wilgotne.
No i bez mąki (dopóki nie spróbowałam, myślałam że pieczone ciasto bez tego składnika nie ma racji bytu - a tu proszę! :) .


 Składniki:

 3 tabliczki gorzkiej czekolady (po 100 g. każda)
 kostka masła ( 200 g.)
1 szklanka cukru ( 225g.)
6 jajek (żółtka oddzielone od białek)
170 ml. wrzątku (trochę więcej niż pół szklanki)
2 łyżki whisky
1 łyżka kawy rozpuszczalnej
1 łyżka ekstraktu waniliowego (lub cukier waniliowy)




Wykonanie:

1. Wysmaruj tortownicę olejem i wyłóż pergaminem do pieczenia. Nastaw piekarnik na 180 stopni ( 160 z termoobiegiem).

2. Do dużej szklanej miski (ale takiej która zmieści się w kuchence mikrofalowej) połam czekoladę. Nastaw kuchenkę na najmniejszą moc i podgrzewaj czekoladę aż uzyska półpłynną konsystencję (ok. 7min.). Jeżeli nie masz mikrofalówki czekoladę równie dobrze można stopić w kąpieli parowej.

3. Ubij białka z odrobiną soli.

4. Do miski z czekoladą dodaj wrzątek z rozpuszczoną w nim kawą, whisky, ekstrakt waniliowy, cukier. Wymieszaj mikserem. Następnie dodaj masło i wymieszaj. Dodaj żółtka i powtórz mieszanie.

5. Do powstałego kremu czekoladowego przełóż pianę z białek i wymieszaj na najniższych obrotach miksera.

6. Masę przelej  do tortownicy, wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz przez 55 min.

Powierzchnia ciasta mocno popęka, ale w ogóle się tym nie przejmuj, to normalne :) Po wyłączeniu piekarnika uchyl drzwiczki, poczekaj aż ciasto przestygnie. Przez ten czas znacznie opadnie.

Następnie włóż ciasto do lodówki na minimum 3-4godziny. Przechowuj w lodówce.









 photo SSFS_Clip_Art_Pack_Laurels_Free14w_zpsdcb7b002.png