Nie wiem jak Wam, ale mi to lato jakoś nie dało się we znaki. Mam wrażenie, że prawie wcale go nie było. Natomiast chłodne poranki i wszechobecne śliwki oraz dynie, które w tym roku wyjątkowo wcześnie trafiły na rynek, tylko mnie w tym utwierdzają. :)
A zatem na śniadanie zamarzyło mi się coś aromatycznego i korzennego.
Coś co rozgrzeje, pocieszy przy dobiegającym końca urlopie, a jednocześnie nie wywoła wyrzutów sumienia.
Bezglutenowy, na mące gryczanej - omlet marchewkowy. A do tego sos śliwkowo-cynamonowy, bez cukru. Jeszcze tylko mocna kawa i można wracać do pracy :)
Składniki (na 1 porcję) :
na omlet:
2-3 jajka
1 łyżka mąki gryczanej
pół łyżeczki cynamonu (można też dodać łyżeczkę kakao)
1 marchew, starta na drobnych oczkach
1 łyżka oleju kokosowego lub masła, do smażenia
na sos:
1 szklanka pociętych na kawałki śliwek
odrobina wody do podlania
1,5-2 łyżki ksylitolu lub erytrolu do smaku (można zastąpić cukrem)
1 łyżeczka cynamonu
Śliwki wkładamy do rondelka, dolewamy trochę wody. Dusimy aż puszczą sok (2-3min.).
Dodajemy cynamon i ksylitol, gotujemy jeszcze minutę. Odstawiamy do przestygnięcia.
Jajka ubijamy z mąką i cynamonem przez minutę na wysokich obrotach.
Następnie dodajemy startą marchew i mieszamy łyżką.
Na niewielkiej patelni rozgrzewamy olej kokosowy lub masło. Wylewamy masę, rozprowadzamy łyżką równomiernie. Przykrywamy pokrywką i na małym ogniu smażymy 1,5 min. aż się zarumieni.
Następnie przykrywamy patelnię dużym talerzem i przy jego pomocy odwracamy omlet na drugą stronę. Smażymy, aż druga strona się zarumieni.
Omlet podajemy z sosem ślwikowym na ciepło lub zimno.
bardzo podoba mi się pomysł na sos :) dzięki niemu omlet jest podany niebanalnie
OdpowiedzUsuń