Pierwszy raz robiłam tą wyskokową galaretkę, nie powiem z niewielkimi obawami i rezerwą.
Ale po spróbowaniu jej wyzbyłam się wszelkich "ale". :)
To niesamowite jak coś zimnego i orzeźwiającego może jednocześnie błyskawicznie rozgrzać
i wprowadzić w błogi nastrój. Taki jest ten deser. Tylko dla dorosłych i niezmotoryzowanych ;)
Składniki (na 7-8 porcji):
1 butelka białego wytrawnego wina (0,75 l.)
1 szklanka wody (250ml.)
1 cytryna
4-5 łyżeczek żelatyny (wedle przepisu na opakowaniu - na 1 litr płynu)
1 szklanka cukru (200g.)
1 opakowanie cukru waniliowego
Do przystroju:
1 granat
1,5 szklanki śmietany kremówki
cukier waniliowy
skórka otarta z jednej cytryny
7-8 ceramicznych foremek na muffinki, miseczek lub filiżanek
bądź jedna forma o pojemności 1 l.
Wykonanie:
1. Wlej do garnka wino, wodę. Dodaj cukier, cukier waniliowy, sok z cytryny i otartą skórkę.
Wymieszaj dokładnie łyżką, aż wszystkie składniki się połączą.
2. Postaw garnek na ogniu, zagotuj. Zmniejsz ogień i gotuj 2 minuty bez mieszania.
3. Zdejmij garnek z ognia. Dodawaj po jednej łyżeczce żelatynę, cały czas mieszając,
dokładnie ją rozpuszczając.
4. Nasmaruj za pomocą ręcznika papierowego foremki bezwonnym olejem.
Napełnij łyżką wazową foremki galaretką. Wstaw je do lodówki i poczekaj aż się zetną (3-4 godziny).
5. Przetnij granat na ćwiartki i wyjmij z niego pestki. Ubij śmietanę z cukrem waniliowym.
Posyp ją startą skórką z cytryny.
6. Napełnij częściowo zlew gorącą wodą i zanurzaj w nim na pół minuty foremki z galaretkami
do połowy wysokości. Przełóż galaretki na talerzyki, udekoruj pestkami granatu i bitą śmietaną.
Podawaj od razu.
Jak Ty umiesz się w mój kulinarny nastrój wpasować! :D Ostatnio kisz (tak się to wymawia?), teraz to (a jeszcze jakieś pół godziny temu stwierdziłem, że wieki całe galaretki nie jadłem). No i białe wino, moje ulubione (jeśli już o trunkach ze średnią zawartością % mowa) ;)
OdpowiedzUsuńKisz kisz :)
OdpowiedzUsuńWszystko przez to, że mam kryształowy kielich na wino, który przewiduje przyszłość i ludzkie zachciewajki ;D
Ja wolę czerwone wino, choć w sumie dla mnie każde jest dobre... :D
Ale! Mam żelatynę i nie zawaham się jej użyć! Skoro przemieniłam białe wino w galaretkę nie mam zamiaru na tym poprzestać :)
Coś mi mówi, że ten kryształowy kielich o wiele częściej służy do innych celów, niż do przepowiadania przyszłości:P
UsuńJedno wcale nie wyklucza drugiego ;P
Usuń