Składniki (na ok. 4 porcje):
kaczka o masie ok. 2-2,5 kg.
0,5 łyżeczki soli morskiej
1 łyżeczka imbiru mielonego
1 łyżeczka kolendry mielonej
Na glazurę żurawinowo-sojową:
1/3 szklanki (80ml.) sosu żurawinowego własnej roboty lub ze słoika
1/4 szklanki (60ml.) sosu sojowego
1/2 szklanki (125ml.) słodkiego sosu chilli
sok z jednej małej pomarańczy
Glazura będzie również doskonała do zamarynowania i upieczenia kiełbasek koktajlowych, skrzydełek lub żeberek. :)
Wykonanie:
1. Wyjmij kaczkę by przed upieczeniem miała temperaturę pokojową.
Zmieszaj ze sobą sól, imbir i kolendrę, natrzyj tą mieszanką kaczkę. Ułóż ją w formie piersią do góry. Nagrzej piekarnik do 180 stopni.
Okryj kaczkę pokrywą z folii aluminiowej i piecz kaczkę przez godzinę.
2. W tym czasie zmieszaj ze sobą składniki glazury. Wyjmij kaczkę z piekarnika, odlej zgromadzony tłuszcz (możesz go odstawić do lodówki i później wykorzystać do przygotowywania wielu potraw).
Polej kaczkę za pomocą łyżki glazurą z każdej strony, a także w środku.
Wstaw do piekarnika i piecz jeszcze 25-30 minut, polewając co jakiś czas glazurą, aż zarumieni się złociście.
Sprawdź czy kaczka jest miękka. Jeżeli tak, można wyjąć ją z piekarnika.
Kaczka bardzo zmniejsza swoją objętość podczas pieczenia, dlatego liczcie, że wyjściowe 2 kg. sprzed pieczenia starczą dla 4 osób. Jeżeli pieczecie większą kaczkę, czas pieczenia będzie trzeba wydłużyć.
Aby kaczka była bardziej soczysta do środka możecie włożyć obrane i pocięte na cząstki jabłka lub pomarańczy i zamknąć kaczkę za pomocą wykałaczek lub patyczków do szaszłyków.
Kaczka z pomarańczami i jabłkami to moje danie popisowe ;) żurawiny jeszcze nie próbowałam ale dopisuję do wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńJa następnym razem chyba na same kacze cycuszki się przerzucę. Kaczka w całości pięknie się prezentuje, ale więcej w niej lizania i mlaskania niż jedzenia :)
OdpowiedzUsuńKasiu coś czuję, że bym chciała u Ciebie na obiedzie się znaleźć.
Czy ja dobrze kojarzę, że Ty robiłaś nalewkę z poziomek? Na Smacznym chyba widziałam. ommmm...
Już wiem! To były truskawki! :)
OdpowiedzUsuńMiej litość, Kobieto! Chodzi za mną kaczka od... od miesiąca ponad, a już przepis Kasi, z jabłkami i pomarańczami, do reszty rozpalił moją wyobraźnię (robiłem zawsze z jabłkami i majerankiem tylko). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGryszardzie, w takim razie czas wyruszyć na odstrzał :D
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zrobić 2 kaczki, albo taką 2 w 1 ;)
Prosta zasada, chce Ci się pić - sięgasz po piwo, chcę Ci się siku - idziesz do kibelka (no ewentualnie w ustronny plener), chce Ci się kaczki - upiecz do cholery kaczkę!!!
:D pozdrawiam
p.s. Niedługo będzie coś alkoholowego, tak tylko pomyślałam, że może byłbyś zaciekawiony... ;P
No w końcu mi to ktoś jasno wytłumaczył, bo zawsze się gubiłem nie wiedząc, co robić w powyższych przypadkach :D Oj, może przygotuję na sobotę, ew. niedzielę (choć ja zawsze doprawiam mięso dzień wcześniej, aby lepiej przeszło przyprawami)? A co do tego alkoholu, no to ja doprawdy nie wiem, jak mam to odebrać... zupełnie, jakby mi kto łatkę jaką przypiął, czy jak? ;)
OdpowiedzUsuńPS. Kristen śliczna jest, co nie? :)
Zginąłbyś gdyby nie moje porady życiowe! ;P
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem czemu napisałam o %, ale jak myślę Gryszard to automatycznie tak jakbym flaszkę miała przed oczami :D I to nie są perfumy!!!
Kristen jest prześliczna <3 I podoba mi się jej rozdziawiona paszcza nawet, niech mówią co chcą.
I to wcale nie jest łatwe, wiem bo ćwiczyłam :D
W sumie... mile się kojarzę, a to najważniejsze :D "Obrażona" mina Kristen pasuje mi do niej, bez niej byłaby chyba inną osobą ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPewnie milion ludzi już Ci to pisało, ale Twoje zdjęcia są przepiękne. Jesteś prawdziwą artystką, nie tylko kulinarną:)...
OdpowiedzUsuńekhem... dziękuję :) Ale żadna ze mnie artystka. Po prostu zaczęłam robić coś co sprawia mi dużo frajdy i tyle. A że komuś się to podoba, to może mnie tylko cieszyć. :)
Usuńpozdrawiam ciepło, dzięki za miłe słowa i zapraszam do zaglądnia :)